Maść na szczury, maść na szczury
wyciągamy szczura z dziury
smarujemy go pod włos.
Po dwóch latach szczur nam zdycha
maść kosztuje tylko dycha!
Jakiś czas temu popełniłem wpis na bloga, o stosowaniu przez Rząd najlepszego ludycznego sposobu leczenia syfa, przez smarowanie go kremem Nivea. Było to przy okazji zapowiedzi wprowadzenia podwyższonej stawki VAT na towary i usługi. Nic innego mi do głowy nie przyszło, do czego można by przyrównać taki sposób ratowania finansów publicznych. Jeszcze skuteczniejszą metodą byłoby zastosowanie innego, równie skutecznego sposobu leczenia chorób wszelakich. Opisana była ta metoda w pierwszym podręczniku medycyny ludowej. Mam na myśli nowele "Antek". Gdyby tak wsadzić budżet na trzy zdrowaśki do pieca chlebowego to efekt byłby murowany. Dla przypomnienia, równie "mondrukie" było powołanie rzecznika praw pacjenta. Nowe pijawki, nowe koszty, mierny efekt.
Następnym przykładem leczenia gospodarki białym kremem stał się zamach na OFE, tym razem był to balasek intelektualny koalicjanta. Dzisiaj ONET wystawił na stronę dosyć niepokojący artykuł o Poniżej Link:
Dubble Panic w Platformie
Wygląda na to że proces leczenia maścią tym razem zostanie zastosowany również do poprawy spadających sondaży. Tuż przed wyborami ma się rozpocząć się batalia o In-Vitro. To podreperuje pikujące jak T-154 we mgle notowania Rządu.
(Taki jest plan wygrania wyborów. Plan, jak w gangu Olsena)
A co z gospodarką?
Co z obietnicami wyborczymi?
Co z rozrośniętą do granic wytrzymałości budżetowych urzędniczą hydrą.
Co z deregulacją gospodarki?
Co z KRUS/ZUS?
Co z.........
I tak dalej i tak dalej.
Jak śpiewał Fred Merkury. Show must go on.
Co w przełożeniu na nasze: Błazenada musi trwać!
Rządzenia krajem przez ostatnie kilkanaście lat przypomina czasami praktyki babki zielarki.
Tylko szkoda traconego czasu.
0 = koniec
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz