środa, 21 maja 2014

Idą Wybory!








Najpierw Cię ignorują.
Potem śmieją się z Ciebie
Później z Tobą walczą 
A potem wygrywasz!

              Za parę dni eurokoryto zostanie podsunięte pod wygłodniałe żądne władzy usta.  Tak sobie teraz oglądam  w programie kropka nad "I" polityków i widzę że dźwięki które wydobywają z siebie "politycy" są takie same jak podczas przygotowywania jedzenia w chlewiku. Wiem, wiem i to ssaki i to ssaki. Ale do cholery, jedne z nich są parzysto kopytne a drugie jakby nie! Może czas wybrać "trochę" innych.

środa, 7 maja 2014

Edukacja

Po kilku godzinach pracy w kanałach
ze studzienki  wyłonił się majster.
Westchnął i  powiedział do ucznia który
przez cały czas pracy podawał narzędzia mistrzowi:
"Jasiu jak nie będziesz się uczył 
to całe życie będziesz klucze podawał ..."




              Już myślałem że nic nie zmusi mnie do napisania paru linijek na blogu. Twardem żem był jak skała. A tu proszę. Dzisiaj przeczytałem o dzieciach Rosyjskich ministrów przebywających poza krajem. Uderzyło mnie  utyskiwanie, na rzekome ogromne koszty studiów i czesnego które muszą płacić. Okazuje się że rocznie jedno dziecko pochłania około 70 tys dolarów! To daje około 1400 dolarów tygodniowo czyli 4200 zł .
Drodzy Rosjanie co Wy tam "kobyla noga" jego mać wiecie o kosztach edukacji!

 Podły "darmowy kurs" na cokolwiek, finansowany przez Niunie Ewropejską czyli podatników kosztuje 10000 zł tygodniowo.

I ciągle trwają łapanki żeby kogoś do takiego kursu zmusić, nie tylko ministerialne dziecko.

sobota, 23 czerwca 2012

Czy Chińczycy wygrają wyścig z GDDKiA?

.
Jan Kaczmarek śpiewał:
Patrzy tak jak na jołopa 
Zjednoczona Europa 
Patrzy i oczy przeciera 
Bo krewnych się nie dobiera...



         Jakiś rozumny urzędnik lub zgoła całe gremium zdecydowało o pewnym happeningu o nazwie "remont wiaduktu na S3" Happening że tak z angielska trące, rozpoczął się w kwietniu. Rozgrywa się na oczach kierowców poruszających się z południa kraju na północ i z powrotem. Prace codziennie "stoją" tak dzielnie, jak stoją przeklinający kierowcy w korku. Żeby zmusić do oglądania tego kretyństwa, jak największą rzeszę rozwścieczonych kierowców, prace będą prowadzone całe wakacje. Dla przytarcia kierowcom nosa prace trwać będą jeszcze przez wrzesień  i październik, aż do 1 listopada. 
   
         A tym czasem w innej części świata, nasi Chińscy bracia podjęli podobnej skali inicjatywę budowlaną. W 90 dni chcą wybudować najwyższy budynek w świecie. 838 metrowa wieża wylana z betonu. Czasu mają nie za dużo bo planują skończyć budowę w tym samym momencie co remont wiaduktu na S3. Na domiar złego dopiero ustalają gdzie ten budynek ma stanąć. (ekolodzy zaprotestują ale w ciągu pierwszych 15 minut protestu Chińska policja wsadzi ich na 15 lat do więzienia). Później budowa pójdzie jak z płatka. Kibicuję Chińczykom. Nasi budowlańcy zawsze coś xxxxxxx i zawalą termin.

      Czy może być jeszcze durniej? Pewnie tak. Einstein mawiał że są dwie rzeczy nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka. Zestawienie tych dwóch "gigantycznych" przedsięwzięć budowlanych i terminów ich realizacji powoduje u mnie powrót dręczącej mnie od jakiegoś czasu myśli. Świat urzędów opanowali czterej nowożytni jeźdźcy apokalipsy:
Głupota, Arogancja, Dyletanctwo, Ignorancja.

Przydatne linki:
http://tnij.com/remont_mostu
http://tnij.com/90dni

środa, 23 maja 2012

Babciu zrobiłem Pszzzzk !!!!!
Gowin-Show



Swego czasu babcia opowiadała mi historyjkę:
Mały chłopczyk dorwał  kawałek metalu i młotek
Od razu z zacięciem zaczął tłuc młotkiem w  metal.
Babcia  zapytała, cóż robisz wnuczku?
Widły  babciu robię, widły.
Widły  mu nie wychodziły więc stwierdził że zrobi gwóźdź.
Metal od tłuczenia rozgrzewał się coraz bardziej a efektu nie było.
Rozżalony malec wrzucił rozgrzany metal do wody i dało się słyszeć głośne pszzzzyk.
Babciu zawołał! Zrobiłem Pszzzzzzk

       Ostatnio dały się słyszeć głosy dochodzące od strony Ministra Gowina a to że zniesie nadmierne kary dla przedsiębiorców, a to że uwolni zawody których mamy nadto. Parę dni temu ukazał się artykuł że likwidacja nadmiernych kar to było tylko takie sondowanie środowiska. (taki żarcik). Uwolnienia zawodów też już specjalnie nie widać. Niestety coraz bardziej Jego działania przypominają działanie tego chłopca z młotkiem. Dużo gadania i efekt jak wyżej. Za jakiś czas usłyszymy głośnie Pszzzzzk. I też się minister będzie cieszył. Ba! Całe PO będzie się cieszyć.
        Tak sobie odłożyłem pisanie tego posta a tu znowu pszzzzzk. Dzisiaj głośno się zrobiło o tym że będą poprawki w "uwalnianiu taksówkarzy". I tak jak pisałem najpierw stukanie młoteczkiem później ...........


niedziela, 15 kwietnia 2012

Gra w Monopoly



Liza Minelli - Cabaret:
Money makes the world go around 
...the world go around 
...the world go around. 
Money makes the world go around .......

Gra w skali mikro.
          Pierwszy kontakt z  Monopoly miałem w 1977 roku. Pracowałem wówczas w DDR na budowie. (takie wyjazdowe OHP). Po pracy albo błaznowaliśmy, albo piliśmy Niemieckie piwo. (i też błaznowaliśmy) Podczas jednej imprezy zobaczyłem chłopaków z innego baraku grających w Grę. Nie mogłem się napatrzeć. Jak minie korciło żeby sobie pograć. Ile się naprosiłem żeby choć spróbować. Na odczepnego, w trakcie trwania kolejki, bankier dał mi pewną kwotę gotówki i wskoczyłem do gry. Efekt był oczywisty. Po kilkunastu kółkach zbankrutowałem "na cacy". 

Gra w skali makro 
            Coraz bardziej świdruje mi w głowie przeświadczenie że cała nasza rzeczywistość po roku 1989, przypomina moją sytuację z przed kilkudziesięciu lat. Przez lata "słusznie minione" nasza gospodarka oderwana od świata, funkcjonowała w obłąkańczych regułach nakazowo rozdzielczych.  Nie istniała ekonomia, nie istniał realny pieniądz. Po uwolnieniu gospodarki nastąpił chwilowy wybuch niczym nieskrępowanej wolności gospodarczej. Tak jak ja przed laty, tak my jako naród dostaliśmy nieco  kapitału początkowego w postaci pokomunistycznego mienia. Prywatnego środków było jak na lekarstwo. No i zaczęło się.  Duże firmy ze starej "Niuni Ewropejskiej" mając nieograniczone środki połykają firmy z byłych demoludów przejmując je po kolei. Zresztą nie tylko z Niuni Cały Świat nas powoli wykupuje. 

Ale tak to jest.
Nierówny start, nierówne szanse. Z góry staliśmy na przegranej pozycji. 
I nie ma się co zżymać że wszystko wykupione.
To naturalna konsekwencja wskakiwania do pędzącego pociągu w biegu.
Można powiedzieć że to tylko gra w Monopol chociaż w nieco większej skali

sobota, 25 lutego 2012

Jedno okienko
Eksperyment z małpami.



Ze skarbca Wikicytatów:
Redaktor: Gdyby nie biznes, Pani byłaby bez pensji.
Elżbieta Jakubiak: To nieprawda! Wypracowuję ją jako urzędnik państwowy, 
wydając Panu zaświadczenia, by mógł pan prowadzić działalność gospodarczą, 
przygotowując działkę do inwestycji i tak dalej. W sumie to ja panu pozwalam pracować.

Eksperyment
Jakiś czas temu umieszczono 5 małp w zamkniętym pomieszczeniu.
Na środku postawiono drabinę, a na jej szczycie przywiązano pęk bananów.
Małpy jak to małpy, wspinały się na drabinę żeby zjeść dojrzały owoc..
Jednak za każdym razem gdy małpa sięgała po smakołyk, pozostałe były polewane zimną wodą.
A że małpy pochodzą od ludzi, (lub na odwrót), szybko skojarzyły zależność
 "drabina-banan-woda"
Gdy zdały sobie z tego sprawę by ustrzec się zimnej wody zaczęły atakować i bić małpę która próbowała wejść na drabinę. Gdy już było pewne że małpy dobrze opanowały materiał, naukowcy podmienili jedną małpę. Ta oczywiście próbowała sięgnąć po banana. Jednak gdy tylko zbliżyła się do drabiny, pozostałe tłukły ją niemiłosiernie aż nauczyła się nie zbliżać w tamte rejony.
Następnie podmieniono drugą małpę. Oczywiście małpa w kierunku drabiny a pozostałe z pięściami na nią. (w tym ta która niedawno dostawała łomot)
Druga małpa też się nauczyła nie dotykać drabiny.
Tak podmieniano kolejne małpy aż nie została żadna która by pamiętała dlaczego nie można zbliżać się do drabiny.


Jedno okienko
Dochodzimy do sedna sprawy, co mają małpy do "Jednego Okienka"
Kiedyś w latach osiemdziesiątych czytałem  Sowiecką instrukcje publikowaną w drugim obiegu, która opisywała sposób traktowania ludności, na terenach zależnych od ZSRR.
Przytoczę z pamięci jeden z punktów tej instrukcji:
Należy zabraniać i  jak najbardziej utrudniać prowadzenie jakiejkolwiek działalności gospodarczej przez ludność tubylczą.
W takim duchu, został wytresowany aparat przymusu.  "Organy " były nastawione na niszczenie każdego przejawu prywatnej działalności gospodarczej. Pamiętam opowieści Ojca, ile po wojnie w mojej rodzinnej wsi na "ziemiach odzyskanych" powstało knajp, sklepów i innych przejawów "prywatnej inicjatywy". Życie gospodarcze zaczęło kwitnąć. Wystarczyły trzy lata żeby w myśl instrukcji Sowietów wykończyć wszystko. Ten stan trwał do 1988r. gdy  Mieczysław Wilczek, stworzył ustawę o wolności gospodarczej. Tak jak  po  wojnie, szybko zaczęły powstawać nowe firmy, małe, średnie, czy duże. Niestety wyszkolony przez Sowietów aktyw szybko się pozbierał. Zaczęło się dokręcanie śruby które trwa do dziś. 


Posumowanie
Eksperyment przeprowadzony na pięciu małpach trwał jakiś czas i zakończył się sukcesem. Sowiecki eksperyment powiódł się w skali całego naszego kraju i trwa już kilkadziesiąt lat. Kolejno z urzędów odchodzą starzy wytresowani w duchu Sowieckiego nakazu urzędnicy. Nie zmienia to jednak mentalności tych którzy po nich przychodzą. Poprzednicy uczą następców. Oni już nie wiedzą dlaczego mają mają mieć w pogardzie "tubylcze firmy", nie wiedzą też dlaczego mają je niszczyć, wiedzą tylko że tak trzeba.  Optimus, JTT, Piekarz który oddawał chleb głodnym to tylko takie spektakularne przykłady nierzadko bezprawnej działalności. Ilość firm zniszczonych przez urzędników jest duża i stale rośnie. Od kilku lat przedstawiciele wszystkich partii, maja pełne gęby frazesów, dotyczących prowadzenie działalności gospodarczej. Największym osiągnięciem ostatnich lat, ma być rejestracja firmy w jednym okienku, a w nim będzie czekać.................. 


P/S
Obrazek na początku wpisu, nie ma z tym tekstem nic wspólnego.


środa, 4 stycznia 2012

Lot nad kukułczym gniazdem



Gdzie zacierają się różnice między 
normalnością a obłąkaniem?
W budynku Komisji Europejskiej, 
obłęd staje się normalnością.


     Jak zwykle u pensjonariuszy największego oddziału psychiatrycznego mieszczącego się w budynkach Komisji Europejskiej wylęgły się kolejne upiorne pomysły. W ciągu jednego dnia opublikowano efekty dwóch intelektualnych balasków jakie uroiły się w ogarniętych chorobą głowach. I o tym będzie ten post.

Pomysł pierwszy.  W Polsce powstaje zawód:
Audytor bezpieczeństwa ruchu drogowego   
 Pomysł drugi: 
Zakup praw do emisji CO2 wymuszony na przewoźnikach lotniczych.

    Pierwszy pomysł można skomentować następująco. Wszyscy którzy zajmowali się dotychczas budową dróg to skrajni idioci, którzy nie są wstanie bezpiecznie projektować i wykonywać dróg. Dopiero szkolenia "namaszczone" przez pensjonariuszy "Szpitala Przemienienia",  w cudowny sposób wygenerują specjalistów władnych oceniać drogi, mosty i skrzyżowania które niechybnie spartolili drogowcy kształcący się i praktykujący przez lata. (Po co podatnik ma utrzymywać takie marne uczelnie, produkujące inżynierów specjalnej troski) Jak wynika z tego artykułu, koszt dla Polskiego podatnika tej błazenady (audytorów) to około  5 mld zł.  To daje ponad 1000 zł na przeciętnego obywatela. Czteroosobowa rodzina zapłaci około 5000 zł. Nie zapłaci? Tusku podniesie VAT i wydusi się te pieniądze z matki samotnie wychowującej dzieci jak sok z cytryny. Zęby w tynk audytor musi być.

     Drugi pomysł spowodowany jest Eko-Szaleństwem. Jak widać wszelkie wydawać by się mogło nieprzekraczalne granice stają się granicami które padają jak kawka. Koszt podwyżek związanych z tymi opłatami to kilkadziesiąt euro do każdego biletu lotniczego. Chińczycy zapowiedzieli jakiś czas temu wojnę gospodarczą  z Niunią Ewropejską z powodu tych opłat. Skoro sami nie możemy się uporać z szaleńcami niech robią to Chińczycy. 


     Spirala obłędu skręca się coraz bardziej, spychając na margines świata gospodarczego Nasz Euro Kołchoz. Za jakiś czas przyjdzie żółty leśniczy i całe to bractwo z lasu pogoni. A miało być tak pięknie.......

Przydatne linki:
Audytor Bezpieczeństwa
Podwyżka Cen Biletów Lotniczych